środa, 12 lutego 2014

Lawendowych dodatkow w kuchni ciag dalszy...

czyli powstaly dwie nastepne rzeczy w temacie  "lawenda".
W poprzednim poscie pokazalam Wam fartuszek, prosciutki  ze az ubogi i wyobrazcie sobie ze po pokazaniu go na blogu natychmiast znalazla sie chetna osoba, ktora musiala go miec, tak wiec musze uszyc drugi  , bo zostalam bez tematycznego fartuszka.
A dzis mam do pokazania ocieplacz na dzbanek z herbata i chlebaczek.Wszystko uszylam z 100% bawelny, usztywnilam fliselina i wloknina, przyozdobilam kokardkami z jedwabnej wstazki.

 Tak wiec elementem przewodnim sa wszedzie kokardki, ktore beda sie przewijac na wszystkich lawendowych  dodatkach kuchennych.I znow , jak poprzednio, wykorzystalam hafty Eli , ktore nabylam na Artillo.


Nie ma wprawdzie  jeszcze lawendy w ogrodzie bo mamy niby zime..ale u mnie lawenda jest.


Ten ocieplacz powstal  na bazie sciaganego woreczka ale jest ocieplany i pikowany.

Kupilam dzis w pieknym kolorze cudne, postrzepione tulipany.

I tyle nowosci na dzis..powstanie jeszcze kilka  drobiazgow do kuchni , ale musze znalezc czas by je skonczyc, czyli niebawem ciag dalszy....
Zycze Wam  sloneczka, bo ono coraz smielej do  nas zaglada.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...