piątek, 21 września 2012

Lampka nocna

Dlaczego wlasnie lampka..A no wlasnie.Wrocilam ze szpitala i wiekszosc czasu spedzam w lozku.I zeby mi sie  w nim dobrze  lezalo, czytalo i spalo, postanowilam upiekszyc moja stara lampke nocna, ktora  dawala po  oczach  nieudanym decu.Pomalowalam farbami do tekstyliow  biale  wstazeczki jedwabne.Narysowalam wiazanke roz na aidzie i wychaftowalam  haftem wstazeczkowym.Teraz jest znacznie lepiej.
Nozke pomalowalam akrylowa farba na bialo a byla brazowa:
Kilka ujec  haftu  z bliska.Mozna kliknac na zdjecie, bedzie widac lepiej:


U mnie juz jesien, zimno, wietrzno, i czasem pada.Pomyslalam o wrzosie.Piekny.Kocham go za kolor i delikatnosc kwiatow.
Zycze Wam udanego weekendu.Opatulcie sie  cieplo.Lato sie niestety skonczylo.)




niedziela, 16 września 2012

Post poza planem...

Mialo go nie byc w tym tygodniu ze wzgledu na dola jaki mi towarzyszy przed pojsciem do szpitala, jednakze pomyslalam sobie  ze potem moze byc jeszcze gorzej wiec dzis musze sie  krociutko pochwalic ,jakie mile niespodzianki mnie spotkaly Pierwsza to wyroznienie od Eli z bloga  http://rekodzielonawitach.blogspot.co.at/  Pieknie Ci Elus dziekuje
 ktora dotarla do mnie okrezna droga przez moja Sabinke .Violus dziekuje.Jest to  sliczny naszyjnik w moim ukochanym fiolecie, broszka z Camea i  kolczyki wykonane  technika frywolitkowa czyli ta najmisterniejsza z technik.Powiem Wam ze to byla faktycznie  ogromnie mila niespodzianka.

Od mojej synowej dostalam pamiatke znad morza:ogromna swiece fioletowa naturalnie z zatopionymi muszlami(piekna)A ta przepiekna fioletowa serwete zrobila dla mnie Monicja  z bloga
http://monicja.blogspot.co.at/.Robi  piekne rzeczy na szydelku.Polecam jej bloga, zagladnijcie, zapraszam


 A na koniec moja nowa literatura robotkowa

Zycze Wam udanej niedzieli i slonecznego tygodnia,

niedziela, 9 września 2012

Biscornu jesienne.

Juz dawno nie robilam biscornu.A to , ktore powstalo przypadkiem ,ze wzgledu na kolory nazwalam jesiennym.Kupilam kiedys, dawno temu klebek kolorowej welny , bo chcialam sie nauczyc robic skarpety,A ze  to welna i mnie gryzie wiec skarpet nie bedzie.I tak  powstalo  biscornu a wlasciwie takie wielkie nic ,bo chcialam nauczyc sie  haftu Hardanger, ktory przy nierownej welnie i roznej jej grubosci na roznych odcinkach absolutnie rozminol sie z moim zamierzeniem.
  
Jesiennie sie robi na dworze, w  ogrodzie, w lesie.Mam dla Was jesienna zabke, dziewczynke z jelonkiem z porcelany i ogrodowe papryczki:



 Kupilam kiedys swietna ksiazke o hafcie wstazeczkowym, w ktorej  autorka krok po kroku uczy tej sztuki w bardzo przystepny sposob.Polecam:
Na koniec slodkosci dla Was.



Przez  jakis czas nie bede pisala postow.Musze powaznie zajac sie moim zdrowiem, co nie znaczy ze  nie bede nic robic.Zycze Wam  zdrowia.Po raz kolejny okazuje sie ze to wlasnie ono jest najwazniejsze.
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...