niedziela, 18 marca 2012

..kiedys musi byc "ten pierwszy raz"

...tytul brzmi tajemniczo, ale bardzo logicznie , a mianowicie: ostatnie zdjecia  dzisiejszego  posta przedstawiaja Pana Tilde  i jego dwa nowe garnitury.Moja przyjaciolka, Sabinka, zlecila mi kiedys bardzo fachowa prace do wykonania, a mianowicie mam ubrac Pana Tilde,
Zajecie o tyle trudne, ze na  meskie  koszule i garnitury nie ma form , wykrojow, wzorow, nic co by sie dalo  skopiowac badz po prostu  odrysowac.Miniaturyzacja duzego meskiego garnituru nie wchodzila w gre ze wzgledu na nietypowe jak na mezczyzne wymiary .Przegladnelam  wszystkie dostepne mi ksiazki o Tildach i nie znalazlam nic.Tak wiec metoda prob i bledow zaczelam i skonczylam.Wszystkie elementy sa tak male ze z rak sie wymykaja a juz zeszycie czegokolwiek na maszynie graniczy z cudem.Ale dzis  odetchnelam z ulga.Wiem, nie  jest to praca doskonala bo moja pierwsza, ale juz wiem jak szyc na przyszlosc, gdy  jakis Pan Tilda poprosi o garniturek.
Papugi szyly mi sie dosc dlugo bo co  skonczylam moja parke to wciaz zjawial sie ktos  komu wpadly w oko i musialam sie  rozstac i znow szylam nastepne.
Kura co jajka "nosi" na grzbiecie  to patchwork podpatrzony w ostatnim numerze niemieckiego czasopisma "Patchwork" .W temacie kur, jaj, zajaczkow i kurczaczkow w tym roku wiecej sie nie wypowiadam  i nic nie  szyje bo mam zapasy z ubieglego roku a i jajeczka  recznie  malowane  wlasne i  nabyte u Was , moje kolezanki, w zupelnosci wystarcza na swiateczne dekorowanie domu.
U mnie  dzis  byla wiosna,slonce, cieplo, radosc dzieciakow  wokol i coraz piekniej swiat zielenieje .
Zycze Wam , moje kolezanki aby  to sloneczko swiecio  Wam wszystkim .

czwartek, 8 marca 2012

Kwiaty dla Pan

Dzis Swieto kobiet...mam dla Was, kochane kolezanki. kwiaty;tulipany czerwone,rozowe hiacynty,blekitne szafirki i najprawdziwsze pomarancze, nawet na moim nowym Quiltowo-patchworkowym  obrusie przycupnely kwiaty. Szklo przygotowalam  na szampana i inne trunki..a wiec..NA ZDROWIE !!!!!!!!!!!!!
Skonczylam dzis nowy  obrus na stol,W tonacji mojej, ulubionej.Bawelna i len.A kwiaty po prostu wycielam z innej tkaniny i zrobilam aplikacje .Pokombinowalam troche i zmontowalam  patchwork.Powoli  oswajam sie z ta  metoda a i pikowanie juz  mi lzej idzie a nawet  opanowalam tzw.lot trzmiela i kamienie.Kto  pikuje , wie o co chodzi,a kto nie pikuje wyjasniam ze to sa dwie metody pikowania. dwa wzory.Zdjecia obrusu zrobilam teraz, wieczorem,  i jak widac, wyszly nieciekawie,. ale zapewniam Was ze obrus wyglada slicznie.Jutro juz piatek, zaczynamy weekend  , wiec zycze Wam udanego weekendu.

czwartek, 1 marca 2012

...niebieska porcelana..

Stara angielska porcelana..niebieska..Zbieram  wszystkie jej kolory od 8 lat..mam  rozowa, niebieska i zielona(piszac o kolorach porcelany mam na mysli scenki rodzajowe malowane na  tejze porcelanie).Komplet niebieski musze jeszcze uzupelnic  o kilka brakujacych sztuk ale i tak juz jest jej sporo.Na odwrocie talerzy  jest  nadruk o takiej tresci,
ENOCH WEGDWOOD (TUNSTALL)LTD:
OLD ENGLISH VILLAGE
ENGLAND est.1835
A genuine hand engraving
Decorated underglaze
Detergent and Acid
Resisting
Colors
Mysle ze to sporo wyjasnia.Ponadto  zbieram  wszystkie talerze i talerzyki azurowe, plecione, koronkowe  , koszyczkowe i inne , ktore sa tego warte.To takie moje male hobby zbieracze.Niegdys  pisalyscie mi  w komentarzach ze  lubicie  wlasnie niebieska porcelane  wiec pomyslalam ze cos milego  dla oka   pokaze Wam  zamiast robotek szyciowych  .A teraz czas na kawe.U mnie bylo dzis ciepelko i tego samego Wam zycze.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...